Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.
Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.
Obłęd to konieczność tworzenia obrazu swojego życia na podstawie relacji otoczenia.
Jestem zbyt nieszczęśliwa, żeby płakać.
(...) nie ma żadnej obiektywnej miary nieszczęścia. Nieszczęście jest czymś relatywnym i indywidualnym.
To nie jest nasz dom, Zunairo. Nasz dom, w którym stworzyliśmy sobie swój świat, został zmieciony wybuchem pocisku.
Tu jest tylko schronienie. Nie chciałbym, żeby stało się naszym grobem. Straciliśmy nasze dobra, nie traćmy jednak naszych dobrych nawyków. Jedynym sposobem walki, jaki nam pozostał, by nie poddać się tyranii i barbarzyństwu, to strzec tego, co dało nam nasze wychowanie
i wykształcenie. Zostaliśmy wychowani na ludzkie istoty z uwzględnieniem tego,
co w nas boskie, i tego, co śmiertelne.
Tak mało czasu jest nam dane przeżyć na tej ziemi u boku tych, których kochamy.
Demony atakują, zagnieżdżają się pod sufitem i plują z góry na moją psychikę.
Pieniądze mogą dać szczęście tylko tam, gdzie nie może ono przyjść z innego źródła.
Czas to największy skurwysyn... nic nie da wymazać.
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Czasem potrzeba siły, żeby rzucić wszystko w cholerę.