
Mów za plecami ludzi tyle, ile miałbyś odwagę powiedzieć im ...
Mów za plecami ludzi tyle, ile miałbyś odwagę powiedzieć im prosto w oczy.
Mówią, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ale nie jestem pewien czy to kupuję.
Człowiek uwalnia się od wielu rzeczy, kiedy się nie boi.
Każdy ma inne wyobrażenie szczęścia. To takie proste, a tak trudno to czasami zrozumieć.
Brakujących fragmentów nie da się wpasować w swoje wnętrze, gdy się je już raz straci.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Są w życiu spotkania nieuniknione.
Błędy, błędy. Wydaje mi się, że jestem zdolny tylko do popełniania błędów.
Dobre rzeczy nigdy nie trwają długo. Za to przykre ciągną się bez końca.
Życie każdego człowieka jest baśnią napisaną przez Boga.
Zaryzykujcie, postawcie stopę na ziemi nieznanej.