Nic. Nic nie widziałem i niczego nie czułem. Jedynie... pustkę, ...
Nic. Nic nie widziałem i niczego nie czułem. Jedynie... pustkę, brak koloru, brak czasu. Nicość. Nie wierzyłem, że kiedykolwiek byłem i miałem jakiś kształt.
Oddajemy się w niewolę prawa, aby zachować wolność.
Nie ma powodu, żeby mówić prawdę, kiedy tak łatwo kłamać.
Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
Często ceną szczęścia jesteśmy my sami.
Chodzi o to, aby ofiarować siebie, zrezygnować
z własnego życia, dać je w ofierze, ale nie
z ciężkiego obowiązku czy fanatyzmu,
ale lekko, ochoczo, z miłości.
Nastrój kobiety wznosi się i opada jak fala.
Kiedy osiągnie dno-nadchodzi czas uczuciowych obrachunków.
Ale człowieka trudno zmienić, prawda?
Istnieje ogromna przepaść między teorią a praktyką.
Kontrolki mrugają jak portowe dziwki.
Ten świat jest opętańczo piękny, nie dlatego że jest, ale że ja go tak widzę.
Spróbujcie z koloru moich słów odgadnąć, kim jestem.