
To słuszność idei może nas zaprowadzić do sukcesu, a nie ...
To słuszność idei może nas zaprowadzić do sukcesu, a nie liczba jej wyznawców.
Wreszcie każde z nich będzie po sobie wspomnieniem.
Biegłem. Biegłem, aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Ludzie zawsze mają swoje tajemnice. Chodzi tylko o to, aby je odgadnąć.
Nieważne co, byle wzruszało, oczarowywało, przenikało do głębi, budziło dreszcze!
Przychodzi taki czas, kiedy potrzebujesz go dużo bardziej niż do tej pory. Kiedy słuchasz smutnych piosenek i myślisz o tym, co by było, gdybyście teraz mogli ze sobą rozmawiać. Pewnie byś go teraz do siebie zaprosiła, usiedlibyście na łóżku, wtuliłabyś się w niego i opowiedziała o wszystkim, co Ci leży na sercu. A po tak długim czasie nie odzywania, leży Ci bardzo wiele. Przez ten czas potrzebowałaś go na prawdę wiele razy. I mimo, że go nie było nawet w tych najbardziej kryzysowych sytuacjach, spojrzałabyś na niego z uśmiechem i łzami w oczach, z radością w sercu jakiej jeszcze nigdy nie miałaś, bo w głębi duszy wierzyłaś, że to się w końcu stanie. A moment w którym go przytulisz, będzie najpiękniejszym w Twoim życiu. Poczujesz w końcu tą ulgę i ten moment, w którym ciężar z Twojego serca opada. Tak jakbyś się rodziła na nowo. Z nowy, dużo lepszym obliczem i tym bogactwem w sercu. Z wiarą, że teraz możesz wszystko. Bo masz jego, możesz w każdej chwili poczuć jego obecność i nigdy więcej nie przeżywać samotnych wieczorów. Nie musisz więcej myśleć co u niego. Bo jesteś częścią jego życia. I jest Ci tak zajebiście dobrze, że nawet nie umiesz opowiedzieć tego słowami. Po prostu czujesz to takie zabawne szmeranie w sercu. Czujesz tą radość, która jest sensem Twojego życia
Musicie być mocni mocą miłości,
która jest potężniejsza niż śmierć.
Głupota jest często zastosowaniem mądrości w niewłaściwym miejscu.
Płyń z prądem, przyjacielu, i gdy Cię będzie unosił, leciutko mu pomagaj, omijaj rafy, walcz z mrokiem i nigdy, nigdy się nie poddawaj.
(...) z każdym upływającym dniem pamięć o tym, kim kiedyś byłem, bladła coraz bardziej.
Kiedy rozum zdolny jest pojąć, co się wydarzyło, rany w sercu są już zbyt głębokie.