Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat
Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat
... to była ciągle rana, a ran niezabliźnionych lepiej nie rozdrapywać.
Zamknij oczy. Ale nie umieraj, masz prawo do płaczu. A potem wstań i walcz o następny dzień.
Nie rozumiem, jak to się dzieje, że wszystko się tak gwałtownie zmienia, że kolejne warstwy naszego życia grzęzną pod następnymi. Nie wiem, ile tak można wytrzymać. Kiedyś pewnie wszyscy wybuchniemy.
Jakże samotnie absurdalnie czuje się człowiek zwisający z okna.
Czy w życiu coś poza miłością jest godne poświęcenia?
W jednej chwili czuje się optymizm,
by już w następnej poddać się przekonaniu,
że wszystko rozsypie się w gruzy.
I w końcu tak się właśnie dzieje.
Taka walka do końca to jest to. Choćby się było z góry skazanym na przegraną.
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w swoim apartamencie.
Lenistwo może wydawać się atrakcyjne, praca daje zadowolenie.
Ludzie małoduszni zawsze usiłują pomniejszych innych (...).