Utraconego czasu nic nie wróci.
Utraconego czasu nic nie wróci.
Żyłam bez celu, a więc tak, jakby mnie nie było.
Nigdy nie wie się, co poradzić z tym krzykiem, co odzywa się w nas samych.
Zabijałaś mnie delikatnie i w końcu to było już zbyt wiele.
Upiłem się whiskey by pławić się w tym, co zrobiłaś. Ale jeśli jest cokolwiek, czemu jestem winny, jest to kochanie Cię zbyt mocno. Jeśli ktoś spyta jak umarliśmy
Nazwij to samobójstwem. Nie zmyślaj, po prostu im powiedz, kochanie to było samobójstwo. Nie owijaj w bawełnę, niech wiedzą.
Albowiem w Babim Jarze zabijano dzieci, a w tej samej chwili mieszkańcy Berlina i Waszyngtonu dolewali sobie śmietanki do kawy, dziękuję, bez cukru.
(...) słowa mogą ranić mocniej niż nóż.
Ale nie w tym rzecz, żeby być bez strachu. To niemożliwe. To nauka, jak kontrolować strach i jak być od niego wolnym, w tym sęk.
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Koty mają sposoby by być tu od zawsze, nawet jeśli dopiero co się pojawiły. Poruszają się we własnym, osobistym rytmie czasu. Zachowują się tak, jak gdyby ludzki świat był tym, w którym się przypadkiem zatrzymały w drodze do czegoś, być może o wiele ciekawszego.
Mówią, że najpiękniejszy uśmiech ma ten, który wiele wycierpiał.
Lubię siedzieć nisko (...) upadek nie jest wówczas tak niebezpieczny.