[...] upłynęło trochę czasu, zanim przestałem jej wszędzie wyglądać, zanim ...
[...] upłynęło trochę czasu, zanim przestałem jej wszędzie wyglądać, zanim się przyzwyczaiłem, że popołudnia straciły swój kształt [...], zanim moje ciało przestało wreszcie tęsknić do jej ciała; czasami sam dostrzegałem, jak moje ramiona i nogi szukały jej we śnie [...].
Nie mów mi, że niebo jest granicą, skoro są ślady stóp na księżycu.