
Veni, verdi, vomui – przybyłem, zzieleniałem, zwymiotowałem?
Veni, verdi, vomui – przybyłem, zzieleniałem, zwymiotowałem?
Być może jestem głupi, ale zostało mi jeszcze kilka komórek mózgowych, które starają się, jak mogą.
Mam przeczucie, że będzie padał deszcz.
-powiedział Kłapouchy.
Przecież niebo jest czyste, a słońce mocno świeci.
-zauważył Puchatek.
-Ha! Na początku zawsze wszystko dobrze wygląda.
-mruknął pod nosem osioł.
Ludzie żyjący samotnie zżywają się z samotnością.
On po prostu czerpie radość z tego, że wędruje i zapomina o bożym świecie.
Człowiek, który odrzuca esencję swojego istnienia, to człowiek, który drąży dziury w kielichu swojego szczęścia.
Każdy potrzebuje kogoś, z kim mógłby pogadać.
Wszystko ma konsystencję oprócz mnie. Ja gdzieś zniknąłem.
Wiedza zawsze boli.
Nie zakochałaś się w nim raz na zawsze. Zakochujesz się za każdy razem, kiedy go widzisz
Sen jest pismem i wiele pism jest tylko snami.