Veni, verdi, vomui – przybyłem, zzieleniałem, zwymiotowałem?
Veni, verdi, vomui – przybyłem, zzieleniałem, zwymiotowałem?
Wielkie grzechy szybko się zapomina.
To te małe nie dają ci spać po nocach.
Zawsze o tym czytałem. Ludzie najpierw muszą wiele wycierpieć, nim uda im się cokolwiek osiągnąć.
To dobrze, kiedy człowiek jest wrażliwy, ale wyobrażam sobie, że żyje się wtedy ciężko.
Jakub myślał przez chwilę.
- Ciapuś! - wrzasnął wreszcie. - Gdzie jesteś, zdechlaku?
- Przecież nie masz psa - zdziwił się morderca.
Dwumetrowy pyton wystrzelił spod łóżka i owinął mu się wokół nóg.
- Co to jest? - zawył.
- Zdziwiony? To jest właśnie Ciapuś. Ciapuś, uduś pana.
Nigdy więcej nie zrezygnuję z własnego domu.
Pusty śmiech w marmurowych korytarzach.
Kocham cię i wierzę, że wszyscy, których dotknie miłość, stają się nieśmiertelni.
Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem.
Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą
Cisza podziałała na mnie przygnębiająco. Nie ta na zewnątrz, ale ta, co była we mnie samej.
Zastanawiałam się, czy wie, jak bardzo potrafi mnie uszczęśliwić, choć tak bałam się przyszłości.