
Byłem samotny, ale nie sam.
Byłem samotny, ale nie sam.
Szkoda siebie na nieaktualne cierpienia.
Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Ja nie żądam niczego prócz sprawiedliwości.
Jeśli ktoś maluje sobie tarczę na własnej piersi, powinien się liczyć z tym, że prędzej czy później ktoś w nią wyceluje.
Wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
Choć upadła tak nisko, bóg wzniósł ją między anioły.
Padał z nóg, a to, że żył, wynikało wyłącznie z przyzwyczajenia.
Jeszcze dziś roznieć swoją iskierkę życia i pozwól, aby stała się płomieniem.
Miała tak białą skórę, że ciemny trójkąt na jej podbrzuszu wydawał się wręcz obelgą.