Był każdym tylko nie sobą.
Był każdym tylko nie sobą.
Są tacy złodzieje,
których prawo nie karze,
choć kradną człowiekowi to,
co najdroższe: czas.
Skąd pochodzi ten bezrozumny gniew, wzbierający na widok cudzego szczęścia i zadowolenia, ta rosnąca pogarda dla ludzi i pragnienie zadania im bólu?
Odkąd cię poznałem, po raz pierwszy w życiu zrozumiałem, o co walczę. Jesteś dla mnie każdym wschodem słońca, którego nigdy nie zobaczę.
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszce.
Szczęście to po prostu
dobre zdrowie i zła pamięć.
Daleka i trudna jest droga do zwycięstwa - myśli - tak, trudna niewypowiedzianie, ale cóż warte jest życie bez walki?
Mylił się. Na końcu tunelu jaśniało światełko: miotacz ognia.
To ciągła bliskość, a nie separacja sprawia, że miłość przemija.
Musiałem zostawić jego los i towarzyszyć mojemu.
Kot w pośpiechu rodzi ślepe kocięta.
Nie spiesz się więc dla własnego dobra.