Księże, wiąż: twoja stuła, a ...
Księże, wiąż: twoja stuła, a mój mąż.
Nie baw się miłością, dla drugiej osoby może być to cały świat...
Męskość nie jest kwestią narodzin, ale wyboru. To nie fizyczna siła, ale siła charakteru. To nie zdolność do dominacji, ale do ochrony.
Mężczyzna jest w marzeniach siewcą, który rozsiewa nasiona, ale dojrzały owoc często jest inny niż oczekiwał. Nie staje się on zarządcą swojego życia, dopóki nie rozpozna, że nie tylko sieje, ale i zbiera.
Kobieta jest jak gra na gitarze. Trzeba już umieć, żeby na niej zagrać. To nie jest jak pianino, gdzie najeżdżasz i gra. Najpierw trzeba zrozumieć jej naturę, nauczyć się, jak trzymać, jak dotykać, zrozumieć, gdzie są wszystkie struny. Męzczyzna musi umieć zagrać na niej nuty, które lubi, a nie na chybił trafił
Mężczyzna, który żyje tylko dla siebie, jest podobny do stworzenia dzikiego, które zjada żer ofiarny. Ale mężczyzna, który żyje dla innych, jest jak dąb, dający cień i schronienie wszystkim, którzy szukają ukojenia.
Mężczyzna powinien być takim, jak go wymaga czas, okoliczności, miejsce, pozycja, kobieta, dzieci, wykonywany zawód i inna zależność, ale zawsze z zachowaniem pewnej integralności. Natomiast kobiecie wolno pozostać sobą we wszystkich sytuacjach.
Chłopska rzecz robić, a pańska bawić się i rozkazywać.
Prawdziwa kobieta nie
jest zła ani dobra, jest kobietą - to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni.
Gdzie ci mężczyźni?
Nie był wcale przystojny,
bogaty ani szczególnie błyskotliwy, ale dostrzegła w nim coś, na czym jej zależało. Kobiety często widzą to, czego nikt nie dostrzega.