
My głupcy, którzy kochamy…
My głupcy, którzy kochamy…
Wszystkim się wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn. Brednie. Poznałam kogoś o silniejszym charakterze od mojego. Kogo nie zdominuję. Kogoś kto nie pyta mnie o zdanie, kto mówi mi, że będzie tak jak on chce i już. Faceta, który szybciej wynosi mnie na rękach z domu niż pozwala mi w nim siedzieć. Kogoś kto zdjął ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim. Mężczyznę, który mówi 'Jesteś MOJĄ Kobietą'. A ja po prostu nią jestem.
Mężczyzna to nie tylko sterta mięśni, kości i narządów, ale przede wszystkim skomplikowana i subtelna kombinacja uczuć, oczekiwań i tęsknot, które często zasłania macho-fasada.
Małżeństwo bez miłości jest jak puste niebo...
Mężczyzna stara się przede wszystkim, niezależnie od konsekwencji, być samym sobą. Jeśli mu się to uda - to jest prawdziwym mężczyzną. Jeśli nie - nie jest niczym.
Mężczyźna nie jest stworzony do walki z własnym uczuciem. Jeśli to czuje, powinien to wyrazić. Szlachetność mężczyzny leży nie w ukrywaniu uczuć, ale w ich wyrażaniu bez obawy o wyśmiewanie.
Na ringu życia największe zmagania toczymy sami ze sobą.
Wyobraź sobie mężczyznę, który nie polega na nikim, który nie pozwoliłby na to, by zewnętrzne własności opanowywały jego wewnętrzne 'ja'; który nie pozwoliłby, by pojawiły się w nim jakiekolwiek pożądliwe myśli, które naruszałyby jego prawdziwe 'ja'.
W związku nie chodzi tylko o zdobycie, ale o zdobywanie, bo kobieta potrzebuje bliskości mężczyzny, a nie świadomości że jest zajęta.
Mężczyzna staje się niebezpieczny, gdy zrozumie, że nic już nie musi, tylko może. Wszystko może. I to jest straszne.
Mężczyźnie, który prawdziwie kocha, nawet siódme, nieszczęsne niebo, na które się wznosi, jest za nisko. Tak pisał Juliusz Słowacki, wielki poeta romantyzmu