Nic nie kochać - to ...
Nic nie kochać - to piekło.
Któż z nas kocha, nie głupiejąc przy tym?
Miłość nie jest niczym ukazania się nam w drodze odbicia, miłość jest samym odbiciem. To nie jest dana, to jest konieczność, tak jak pięć palców naszej ręki, tak jak pięć czujników naszych zmysłów.
Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i o serce olśnione czułością.
Przecież o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć...
Teraz nie wierzysz w miłość. Ale spotkasz kogoś, przy kim zapomnisz jak się oddycha.
To żaden wielki wyczyn odejść od kogoś, ponieważ się go nie kocha. Odwagi i potężnej siły wymaga odejście od kogoś dlatego, że nie było się kochanym.
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.
Najgorsze w życiu są te chwile, w których jesteś pewna, że kochasz daną osobę i nie chcesz nikogo poza nią, a mimo to czujesz,
że musisz zrezygnować, bo inaczej Twoje
serce może tego nie wytrzymać.
Nie mieli facebooka, nie mieli komórek, więc okoliczności na nich wymuszały to, że musieli być ze sobą, żeby porozmawiać, żeby się poczuć, żeby się zakochać, znienawidzić. Oni musieli się dotknąć i trochę po obcować ze sobą, no a my... my niekoniecznie już musimy.
Zgubić serce to najpiękniejszy sposób,
by stwierdzić, że się je w ogóle ma.