(...) miłość to pożądanie żywiące się niespełnieniem.
(...) miłość to pożądanie żywiące się niespełnieniem.
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
"Mężczyznę można "wykastrować" jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem."
Myśli i głosu serca nie da się kontrolować.
Nie można nimi sterować, ale można je zagłuszyć.
‒ A jak wytłumaczysz to, że potrzebowała aż pięciu lat, żeby uświadomić sobie, że ty jesteś mężczyzną jej życia?
‒ Bo człowiek boi się silnych uczuć innych ludzi. Bo życie jest skomplikowane i często igra z nami, przysyłając nam dobrą osobę w złym momencie.
Miłość jest jak góry, trzeba je zdobywać. A kiedy jesteś na szczycie, musisz uważać, by nie spaść. Czasem twoja miłość jest jak lawa. Płynie, niszczy wszystko na swojej drodze, ale kiedy się stygnie, zostawia coś nowego. Coś, co zawsze tam pozostanie.
Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.
Każdy mężczyzna, każda kobieta ma słabość do jednej osoby na całym świecie. Gdyby ona zadzwoniła i powiedziała: “Przyjedź do mnie, chcę być z tobą” zerwałbym się z końca świata, aby to zrobić. Aby z nią być.
Mówi się, że miłość kobiety może zmienić mężczyznę.
Któregoś dnia obudzisz się o jedenastej
w sobotę obok miłości swojego życia, zrobisz
kawę i jajecznicę. I po prostu będzie w porządku.
Tam gdzie jest miłość, nie ma biedy.