
Wypaść poza granice miłości, to wypaść z samego siebie, ze ...
Wypaść poza granice miłości, to wypaść z samego siebie, ze znanego języka.
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić
Krzyczeć tęsknocie: „Precz!” i błagać: „Prowadź”
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć…
Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie.
Miłość jest jak góry, trzeba je zdobywać. A kiedy jesteś na szczycie, musisz uważać, by nie spaść. Czasem twoja miłość jest jak lawa. Płynie, niszczy wszystko na swojej drodze, ale kiedy się stygnie, zostawia coś nowego. Coś, co zawsze tam pozostanie.
Odległość to najlepsza próba miłości.
A obustronna tęsknota oznacza wygraną.
Kochać to niebezpieczna rzecz.
Miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać kiedy tylko chcesz.
Często tak bywa, że ten, kogo chcesz mieć, nie chce ciebie, a ten, kogo nie chcesz, chce. To niemal niemożliwe, żeby dwie osoby jednocześnie chciały mieć siebie nawzajem. Często jedno biega za drugim, a kiedy się w końcu znudzi, to drugie zaczyna się za nim uganiać. To, że dwoje ludzi ugania się za sobą nawzajem, dogania się i spotyka, to cud.
Najdłużej kochamy tych właśnie, co nas porzucają. Może dlatego, że czujemy w stosunku do nich coś w rodzaju wdzięczności.
Jak cokolwiek w związku nie odpowiada, to trzeba o tym rozmawiać. Jak partner nie słucha to trzeba mówić głośniej. Jak nic nie działa i nie widać nadziei to najmądrzejszą rzeczą jaką można zrobić to - odejść.
Jednego serca! tak mało, tak mało,Jednego serca trzeba mi na ziemi,Co by przy moim miłością zadrżało,A byłbym cichym pomiędzy cichemi.