
Powiedz, może Ty wiesz, cośmy tej naszej miłości zawinili?
Powiedz, może Ty wiesz, cośmy tej naszej miłości zawinili?
Każdy z nas jest miłością czyjegoś życia.
Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest.
Miłość to nie tylko pocałunki, przytulanie się czy powiedzenie: 'Kocham Cię'. To także czuwanie nad kimś, kiedy jest chory, to przyjmowanie go z jego wadami, to rozmowy o wszystkim i o niczym do późnej nocy. To także akceptacja i troska.
Miłość jest religią. Można w nią uwierzyć tylko wówczas, jeśli się jej doświadczy.
Wypaść poza granice miłości, to wypaść z samego siebie, ze znanego języka.
Poprosiłem ją o rękę, po miesiącu znajomosci. Dwa miesiące później była już moją żoną. Czasem po prostu musisz zaryzykować i skoczyć w „przepaść”, inaczej możesz przegapić jedyna okazję na szczęście.
Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.
Dobrze wiesz jaka jest prawda i co czuję, więc nie rozumiem twojego postępowania.
Dzięki miłości człowiek może rozwiązać ogólny problem swego istnienia – przezwyciężyć uczucie osamotnienia.
Miłość jest jak motyl, który, znużony lotem, opada wreszcie na ziemię i tam zamiera. A człowiek jest jak ziemia, która czeka na motyla.