O nią mogę walczyć z całym światem tylko nie z ...
O nią mogę walczyć z całym światem tylko nie z nią samą :(
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek -
z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna część trafia do kobiety, a druga do mężczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Połowy swojej własnej duszy.
Sprawdzam w lusterku swoją dzisiejszą twarz. Twarz kochanki łasej pieszczot jak kot
Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu jej obecności. Wystarczy, że Ona jest.
Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu...
Ludzie spotykają się w różnych miejscach i różnym czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.
Dziecko rodzi się z potrzebą miłości - i nigdy z niej nie wyrasta.
Pamiętam teraz słowa babci, która mówiła, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody...i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
Jeśli ją kochasz nigdy nie wypełniaj jej uszu kłamstwami, jej ust słowami, jej oczu łzami, jej głowy chaosem a serca bólem.
W związkach zdarzają się wzloty i upadki, ale należy pamiętać, że kluczem do udanego szczęśliwego związku jest rozmowa pomiędzy dwojgiem ludzi – o wzajemnych potrzebach, problemach. Trzeba zapewniać sobie zrozumienie nawzajem, aby nie było trzeba go szukać u kogoś innego i nigdy nie dopuścić, aby związek stał się nudny. Nie może również trzymać nas przy sobie przyzwyczajenie, czy rutyna. Wystarczy pielęgnować miłość na każdym etapie wspólnego życia – nie tylko na początku, ale również w tych gorszych chwilach. Trzeba wciąż starać się o tę drugą osobę i każdego dnia na nowo ją zdobywać i pokazać jej, że jest wyjątkowa i jedyna taka na świecie.
Miłość zawiera w sobie nie tylko piekło nienasycenia, ale i niebo przejrzysto ciemnego pokoju, w którym można się zaszyć przed światem, rezerwowanego wyłącznie dla jednego człowieka. Gdy się zobaczyła, że już jest w nim za długo, chciała stamtąd uciec, ale nie mogła. Wiedziała, że każde wyjście z tego pokoju jest jak zerwanie nitki łączącej ją z nim.