Miłość to lęk, kruchość i ból.
Miłość to lęk, kruchość i ból.
Mała, czy on wie, jakie są twoje ulubione kwiaty? Czy pytał, co jest twoją ulubioną potrawą? Czy on zna twój ulubiony kolor; czy wie, w jakich sklepach zawsze potrafisz się zgubić, jakie zapachy lubisz i jaką kawę pijesz? Pewnie, że są to drobne rzeczy, ale to właśnie z nich składa się życie. Jeżeli mężczyzna interesuje się tobą - nie związkiem samym w sobie, nie tym, co możesz mu dać i nie tym, co on przy tobie czuje - to będzie chciał te wszystkie rzeczy wiedzieć.
Bo najbardziej potrzebujemy kogoś takiego, kto nas przytuli i porozmawia z nami o niczym.
Ich pieśń miłosna, zanim naprawdę rozbrzmiała, dobiegła już końca.
Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.
Każdy mężczyzna, każda kobieta ma słabość do jednej osoby na całym świecie. Gdyby ona zadzwoniła i powiedziała:
"Przyjedź do mnie, chcę być z tobą" zerwałbym się z końca świata, aby to zrobić. Aby z nią być.
Nie trzeba magii, by pokierować czyimś sercem. Serce radzi sobie samo i rzadko wybiera najłatwiejsze drogi.
Gdy zapraszamy przyzwyczajenie, miłość wychodzi.
Miłość nie jest ślepa. To my jesteśmy ślepi, kiedy kochamy. Czasami nie widzimy wad ze strachu, że nasza miłość zostanie zraniona.
Prawdziwa miłość to nie idealni ludzie, bo tacy nie istnieją. To nie związek idealny, bo taki nie istnieje. Ale pełen kłótni i godzenia się, wybaczania, łez i uśmiechów. I mimo że jest ciężko i czasami masz już dość, nie poddajesz się. Nie poddajesz się bo wiesz, że Ta osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Natomiast jeśli to początek relacji i masz poważne zamiary, nie czaruj, nie udawaj, nie graj, bądź zawsze sobą bo czas i tak zweryfikuje i obnaży wszystko. Jeśli musisz na siłę udowadniać komuś że On pasuje do Ciebie, to znaczy że Ty nie pasujesz do niego. Bo to nie ludzie się zmieniają, tylko opadają maski.
I to wszystko psu na budę bez miłości.