
Największa jest miłość matki, druga – psa, trzecia – kochanki.
Największa jest miłość matki,
druga – psa, trzecia – kochanki.
Miłość zaczyna się od wielkich uczuć, a kończy się na drobnych kłótniach.
Miłość nie polega na tym, że patrzymy na siebie nawzajem, ale że patrzymy razem w tym samym kierunku.
Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.
Dziś ludzie boją się kochać, niedługo zakochani będą pokazywani w rezerwatach. Uczucia są na wymarciu, jeśli ktoś chce jeszcze zobaczyć, jak wygląda tęsknota, może zajrzeć w psie oczy.
Miała straszną ochotę powiedzieć mu jak najbanalniejsza z kobiet: nie puszczaj mnie, przytul mnie do siebie, trzymaj mnie, zawładnij mną, bądź silny! Ale to były słowa, których nie mogła i nie umiała wypowiedzieć.
Nigdy, nigdy prawdziwa miłość nie umiera,
Lecz i w ogień włożona,
do kości przywiera.
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
Wsłuchując się z miłością w drugiego człowieka, sami zaczynamy przemawiać.
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.
Miłość jest naprawdę wielką i jedyną przygodą życia. Tam właśnie Bóg nas oczekuje.