O miłości się nie mówi. Miłość się wyraża. Słowem również, ...
O miłości się nie mówi. Miłość się wyraża.
Słowem również, ale to jest tylko jedna z
rozlicznych manifestacji, manifestacja
słowna, i nie powiedziałbym, że najlepsza.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie nawzajem, ale że razem patrzy się w tym samym kierunku.
Chciałabym, żeby mnie tak złapał i przytrzymał i powiedział mi, żebym przestała wariować, bo przy mnie będzie. Chciałabym, żeby nie uciekał, bo wiem, że chciałby zostać.
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Ludzi trzeba szukać nie z latarnią, ale z sercem, bo tylko na miłość otwierają serca.
Dzięki miłości człowiek może rozwiązać ogólny problem swego istnienia – przezwyciężyć uczucie osamotnienia.
Żadna ułuda, którą próbujesz stworzyć, nie zastąpi tej jedynej, prawdziwej miłości.
Miłość to jest klamra, która spina rzeczywistość. Bez miłości, życie rozpada się jak dom bez fundamentów. Miłość daje sens wszystkiemu, co nas otacza. To ona jest solą ziemi, paliwem do naszych serc.
Długi most miłości do Boga idzie do brzegu wieczności tylko przez kolejne, najbliższe filary, przez miłość bliźniego.
„Twój pierwszy krok sprawi, że ona zrobi tysiąc kolejnych, ale musisz pokazać, że warto.”
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.