Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata? - Chciałam wiele. ...
Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata?
- Chciałam wiele.
- Ale co zrobiłaś?
- Chyba nic.
Może dałaś coś drugiemu człowiekowi? Szansę, nadzieję, uśmiech? Cokolwiek?
- Pragnęłam przytulić się do pewnego mężczyzny. Popatrzeć w oczy. Siedząc na tarasie, rozmawialibyśmy do białego rana.
- Nie przyszedł? Czy może Tobie brakło odwagi? Czasu?
Co poszło nie tak?
- Nie przyszedł.
- Drań!
- Ależ skądże. Nie wiedział że czekam. Że żyję dla niego.
Znać drugiego człowieka, to nie znaczy wiedzieć jaki jest jego ulubiony kolor, dzień czy owoc. Znać drugiego człowieka, to znaczy wiedzieć jakie słowo doprowadzi go do łez, a jakie do śmiechu. Umieć go pocieszyć, a zarazem smucić się razem z nim.