Prawda według Szczepana Twardocha
W pokusie łatwych odpowiedzi najtrudniej jest uciec od prawdy, że nie ma łatwych odpowiedzi.
Szczepan Twardoch mówi o prawdzie, pokusach i odpowiedziach, podkreślając, że nie ma łatwych wyjść.
Prawda, to coś więcej, niż suma faktów, to jakiś układ sił, możemy to też nazwać hierarchią. Czyli to, co decyduje o ważności faktów.
Prawda jest rzeczą najgłębszą. Spada na dno wszystkiego, co jest. Tak nisko, że nikt niemal nie dociera. I prościej jest żyć w błędzie, niż zstąpić na dno prawdy.
Prawda jest jedna, różne są tylko sposoby, w jaki do niej dochodzimy. Każdy człowiek ma prawo do swojej prawdy i nikt nie może go pozbawić tego prawa.
Nie o to chodzi, żeby prawda była pośrodku. Prawda jest tylko jedna, zgodnie z definicją. Albo jest, albo jej nie ma.
Prawda, jaką szuka teatr, nie jest prawdą codzienną. Jest to prawda odkryta w momentach najgłębszego drżenia, prawda, która nas poraża, przeraża.
Prawda jest jak goły człowiek. Niewielu ma odwagę na nią patrzeć, a jeszcze mniej odwagę, aby pokazać ją innym, taką na jaką na nią patrzy.
Prawda jest jak deszcz, często budzi zdziwienie, który ma parasol, a który nie. Tylko niektórzy z nas doceniają jej czystość, gdy spada na nasze głowy. A reszta biegnie jak zwariowana do najbliższego schronienia.
Prawda nie jest zawsze piękna, ale głód prawdy jest. Człowiek jest zdolny do śmiechu, gdy prawda jest zbyt bolesna, ale to jest smutne.
Mózg pracuje bardzo szybko, kiedy sądzi, że za moment zostanie roztrzaskany.
Świąteczna prawda:
23 grudnia: "Nie ruszaj! To na święta"
26 grudnia: "No jedz, bo się zmarnuje!"