Nieważne, kim byłeś wczoraj. Widzę cię dzisiaj i dzisiaj cię ...
Nieważne, kim byłeś wczoraj.
Widzę cię dzisiaj i dzisiaj cię znam.
Moja mama kiedyś powiedziała, że
w naszym życiu są tacy ludzie, których spotykamy za wcześnie lub za późno. Śmiałam się z tego, ale teraz widzę, że miała rację. Pozostaje tylko żałować, że czas ułożył się na waszą niekorzyść.
Przemijanie jest bezwzględne dla każdego z nas. Wielu z nas postrzega go jako największą dramę życia, ale ja widzę w nim coś pięknego.
Każda chwila przemija, tak jak ty. Zima idzie, zima przechodzi, wiosna zajmuje jej miejsce. Gdy wiosna się skończy, lato tu zaraz wstąpi. Każda pora dnia przemija - poranek, popołudnie, wieczór, potem noc. Te wszystkie przemijają, nic nie trwa wiecznie.
Przemijanie nie jest końcem. To nie jest zasłona, za którą czeka śmierć. To jest zmierzch. Kończy się dzień, zaczyna noc. Wielka Noc. Nie kończy się życie, zaczyna nieśmiertelność.
Przyzwyczajaj się do myśli o śmierci i pojmiem przemijania. Taka medytacja nie tylko odczaruje dla ciebie godzinę śmierci, ale czyni też życie lekkim.
Nie bój się śmierci, bój się niezdecydowanego życia. Nie tracisz dni, które mijają, tylko ten jeden dzień jest ci dany na raz.
Każda chwila jest królewną, którą, i ja, i ty zabijamy. Przemijanie jest jedyną zbrodnią, na której zawsze jesteśmy przyłapani na gorącym uczynku, a której jednak nikt z nas nie unika.
Nie jesteśmy tymi samymi ludźmi co w poprzedniej sekundzie, ani tymi samymi, jakimi będziemy za sekundę. Nikt nigdy nie stoi w miejscu, nawet jeśli tak mu się wydaje. W nas ciągle coś umiera i ciągle coś narodzi, coś dojrzewa i coś jeszcze jest w zarodku. To jest właśnie nasze życie.
Im dłużej żyję, tym bardziej rozumiem, że to, co wartościowe, przemija. Przemija uroda, przemija młodość, przemijają lata. Ale jest jedna rzecz, która nie przemija - to są wartości, którymi się człowiek kieruje. To są wartości, które człowiek nosi w sobie.
Czasu nie można zatrzymać, nie można go zwolnić, on idzie nieubłagalnie, odbierając nam wszystko, co kochamy, i tylko dając to, czego odmawiamy: starość i śmierć.