Refleksje o przemijaniu
Odchodząc, nie mówię do ciebie, że umrę, minę zatem. ... Ale przemijam, to prawda, przemijam. Ale pójdź dalej ...
Refleksja o przemijaniu i nieuchronności śmierci.
Wszystko przemija, czas jest nieubłagany. Ludzie, miejsca, wspomnienia - nic nie jest wieczne. Trzeba umieć żyć chwilą, cieszyć się dniem, który właśnie jest, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro.
Przemijanie czasu to coś nieuchwytne, co bywa postrzegane jak mgła rozwiewająca się w świcie. Nie możemy go zatrzymać, możemy tylko doświadczać jego nieubłaganego biegu. Każdy moment przemija, zostawiając po sobie tylko wspomnienia.
Więcej nie idziemy już przodem, a naprzód. Już nie rosną w nas słowa, a liczby. Jesteśmy coraz bliżej końca dnia, coraz dalej od świtu. Już nie pytamy, czy jesteśmy. Teraz zastanawiamy się, ile zostało nam do końca. Jest nas coraz mniej w nas.
Wszystko umiera, jednak nie wszystko się kończy.
Wszystko przemija, ulega zniszczeniu, przestaje być tym, czym było. Nigdy już więcej nie wróci, a my pozostajemy sami ze swoją pustką i płaczem w duszy. To jest cena, jaką za życie płacimy.
Ludzie marnują czas. Przepijają czas. Przesypiają.
Kłócą się, rwą sobie włosy z głów, wbijają sztylety.
W plecy albo za plecami. Myślą, że to tak można.
Trwać w niewygodnych butach i w złości. Ludzie
marnują czas. Na syfy i na kłótnie. Na czekanie.
Na milczenie. Na złą miłość. Nie do twarzy im w
takich szalikach. Ludzie marnują czas. "A jeszcze
poczekam, nie odezwę się, zamknę się, uwolnię,
zesram się".Myślą sobie, że może jutro, za dwa
tygodnie, za miesiąc, rok, za dziesięć lat.
Zapominają, że tak łatwo można przegapić wszystko.
Myśląc o przemijaniu, jesteśmy zmuszeni do refleksji nad rzeczywistością, która nas otacza. Przypominamy sobie o kruchości życia, o tym, jak szybko czas mija i jak wiele rzeczy zniknęło z naszego życia. Przemijanie jest nieodłączną częścią naszej egzystencji, choć często starzymy się tego nie dostrzegać.
To, co nazywamy przemijaniem, to nic innego jak postęp w bycie. Każdy dzień, każda godzina dodaje coś temu, co jesteśmy, odbiera natomiast Temu, co byliśmy i co już nigdy nie wróci.
Wszystko przemija, podobno, ale nade wszystko przemija poczestunek, niestety.
Czas nie jest miarą niczego, poza tym, ile coś już za nami. Ile przeżyliśmy. Rośnie, dopóki jesteśmy jeszcze w stanie pojąć, co straciliśmy.