Mieć wielu przyjaciół to nie ...
Mieć wielu przyjaciół to nie mieć żadnego.
Zmarli przyjaciele nie spoczywają
w ziemi, ale żyją w naszych sercach;
tak Bóg chciał, abyśmy nigdy nie byli sami.
Prawdziwa przyjaźń nie polega na tym, by być niezastąpionym. Polega na tym, by pozostać niezauważonym, gdy odchodzi się na chwilę, a potem znaleźć swoje miejsce takie samo, jakie się zostawiło.
Prawdziwa przyjaźń zaczyna się tam, gdzie kończy się egoizm. Dlatego też tyle osób na przestrzeni życia, zmienia swoje towarzystwo jak rękawiczki.
Przyjazń jest jak zdrowie: nie czujemy jej wartości dopóki jej nie utracimy. Mamy je, ale nie zastanawiamy się co by było, gdybyśmy je stracili.
Znajomości nie liczy się w latach czy miesiącach. Liczy się w ilości wymienionych słów, przepłakanych razem łez, minut spóźnienia, liczbie hermetycznych żartów, opróżnionych butelek, znaczących spojrzeń, przetańczonych piosenek, zjedzonych frytek, wypitych kaw... Czas tak naprawdę nie ma tu większego znaczenia.
Nie tak bardzo potrzebna jest pomoc przyjaciół, ile wiara w ich pomoc.
Przyjaciel w podróży lepiej, niż pieniądz posłuży.
Prawdziwy przyjaciel to ten, który jest przy tobie, kiedy byliby lepsi wszyscy inni.
Mężczyzna, który ma choć jednego przyjaciela, nie powinien pić sam.
Prawdziwe przyjaźnie są jak dobry wino - zyskują na wartości z upływem czasu. Nie liczy się ilość poznanych osób, ale nasza współpraca i chęci do bycia obok siebie w trudnych oraz pięknych momentach życia.