Przyjaciel to człowiek, do którego dzwonię po wielu miesiącach milczenia, ...
Przyjaciel to człowiek, do którego dzwonię po wielu miesiącach milczenia, i nie pyta: dlaczego się nie odzywałaś, tylko mówi: cieszę się, że właśnie dziś słyszę Twój głos.
Najważniejszą rzeczą, której nauczyłem na swojej drodze jest to, że najważniejszym surowcem w życiu człowieka jest przyjaźń. Bardziej cennym od pieniędzy, zaszczytów, sławy i władzy.
Prawdziwe przyjaźnie są jak dobry wino - zyskują na wartości z upływem czasu. Nie liczy się ilość poznanych osób, ale nasza współpraca i chęci do bycia obok siebie w trudnych oraz pięknych momentach życia.
Trzeba być wielkim przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę. (Anna Frankowska)
Często zapominamy, że prawdziwa przyjaźń wymaga równowagi. To znaczy, że obie strony muszą dawać i otrzymywać. To nie jest jednostronna transakcja. Musi istnieć szacunek, zaufanie i szczerość, aby przyjaźń była prawdziwa i trwała.
Przyjaźń nie jest czymś co otrzymujesz. Przyjaźń to coś, co rośnie. Najpierw jest mała, jak nasionko. Potem rośnie, aż staje się wielkim, pięknym kwiatem.
Przyjaźń jest jak zdrowie, nie doceniamy go aż do czasu, kiedy jest zagrożone, prawda? Trzeba dbać o przyjaźń, jak o najcenniejszy skarb.
Prawdziwego przyjaciela poznasz nie w chwilach radosnych, gdy wszyscy chcą się z tobą bawić. Prawdziwego przyjaciela poznasz wtedy, gdy przyjdzie ci smutek i niepowodzenia. Wtedy, gdy wszyscy odwrócą się od ciebie, prawdziwy przyjaciel zostanie.
Czy prawdziwa przyjaźń to taka, która trwa wiecznie? Może prawdziwa przyjaźń to jest ta, która nie umiera, nawet jeżeli od umiera z nas. Wszystko co ciepłe, bliskie i miłe z czasem się kończy. Sednem jest przetrwać z tą myślą. Na śmierć patrzyć trzeba z optymizmem, bo może to jest początek czegoś nowego.
Fałszywi przyjaciele wierzą w plotki. Prawdziwi przyjaciele wierzą w Ciebie.
Prawdziwą przyjaźni poznaje się w biedzie.