
Jak kolec sprawia ból, tak dzieło dokucza swemu twórcy.
Jak kolec sprawia ból, tak dzieło dokucza swemu twórcy.
Konie na pogrzebie się śmieją.
Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, cebula leciała.
Najmilsze i najzdrowsze, przecież człeku jest Mazowsze.
Gdzie praca, pilność na straży, tam się bieda wejść nie waży.
Wspominać miło, co przedtem trapiło.
Marzenia pochodzą z nieba, błędy od nas samych.
Czyj grzech, tego i pokuta.
Daj Boże, w dobry czas mówić, a w zły milczeć.
Dobrze by to było, co drugi dzień święto, a między tym niedziela.
Gdzie płaczą, tam cieszyć; gdzie smutno, tam bawić.