
Tak, martwię się o Ciebie. Wiesz dlaczego? Bo są tacy ...
Tak, martwię się o Ciebie.
Wiesz dlaczego? Bo są tacy ludzie
w życiu, na których szczęściu zależy
Ci bardziej niż na swoim.
Życie nie jest problemem do rozwiązania, ale rzeczywistością do doświadczenia.
Nie bój się wolno iść naprzód, bój się tylko stać w miejscu.
Szczęście to nie miejsce docelowe, ale sposób podróżowania. To nie kwestia czasu, ale stan ducha. To nie przypadek, ale wynik naszych decyzji. Szczęście to nie coś, co występuje, lecz coś, co tworzymy.
Bo tak naprawdę każdy z nas pragnie tylko jednego: wiedzieć, że jest dla kogoś ważny,
że bez niego czyjeś życie byłoby uboższe.
Myślę, że ci najsmutniejsi ludzie zawsze najbardziej starają się rozweselać innych. Bo wiedzą jak to jest gdy czujesz się kompletnie bezwartościowy. I nie chcą by nikt inny czuł się podobnie.
Czym jest główne prawo życia? Klopoty ofiarować Bogu, a troski o siebie zeszmacić... Wielka odwaga, nadać swojemu życiu kierunek. Ale kierunek ten musisz wybrać sam!
Nie - odpowiadaj w złości.
Nie - obiecuj w euforii.
Nie - decyduj w przygnębieniu.
If you want something done right, you have to do it yourself.
Jeśli ktoś przez cały dzień się do Ciebie nie odzywa, a po jakimś czasie napisze „nie miałem czasu” lub „nie mogłem, bo…” to jest zwykłym kłamcą. Ile czasu zajmuje napisanie wiadomości? 30 sekund? Jest tu ktoś z was, kto nie ma wolnych 30 sekund w ciągu dnia? Szybki telefon i krótka rozmowa to ma być rzecz niewykonalna? Proszę was… nie wierzcie w takie bzdury! Jeśli ktoś nie odzywa się do was tak długo, to nie dlatego, że jest bardzo bardzo bardzo zajęty. To tylko dlatego, że ma Cię po prostu w dupie, nie szanuje Cię i nie miał ochoty się odezwać.
We live, as we dream – alone.