To, że nie raz jest źle nie oznacza przecież końca, ...
To, że nie raz jest źle nie oznacza
przecież końca, warto iść do przodu
choćby po jeden dotyk.
Życie jest prawdziwie piękne tylko wtedy, kiedy starczy odwagi, by go przyjąć takim, jakie jest. Nie idealizuj, nie porównuj... Żyj. W pełni.
Najważniejsze jest to, co jest w sercu człowieka, a nie to, co na ulicy. Człowiek może być bogaty, ale jeśli nie ma w sercu miłości, jest biedny.
...wiedziała, że ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami.
Następnym razem, gdy ktoś powie ci, jak
powinieneś żyć, przyjrzyj się temu, jak on sam żyje.
Żeby być odważnym, trzeba mieć coś do stracenia.
Nic tak nie niszczy człowieka
od środka, jak udawanie, że
wszystko jest dobrze.
Może za często do niej dzwoniłem. Może powiedziałem jej za wiele o sobie. Może popełniłem ten błąd, koszmarny błąd, przytulania się do niej w środku nocy i słuchania, jak oddycha. Może pozwoliłem sobie za bardzo przy niej odpoczywać. Może po raz pierwszy w życiu od czegokolwiek się uzależniłem.
Zaufanie do drugiego człowieka to
skomplikowana sprawa. Zaufanie to
nie tylko poczucie, że możesz komuś
wszystko powiedzieć. Zaufanie to
także przekonanie, że ta druga
osoba nie zrobi Ci krzywdy.
Czasami najpiękniejsza na sali nie jest dziewczyna, która ma obiektywnie najbardziej idealną figurę i rysy twarzy, ale ta, która ma do siebie zaufanie, lubi siebie i emanuje radością. Ona będzie przyciągała do siebie spojrzenia i budziła zazdrość, chociaż gdyby zbadać jej atuty za pomocą cyfrowego wzorca kobiecej urody, niekoniecznie otrzymałaby dobry wynik. Bo źródłem jej pewności siebie i radości nie jest dyplom ukończenia szkoły dla kandydatek na Miss Świata, tylko to, że lubi swoje prawdziwe ,,ja’’, czyli ma świadomość swoich emocji, uczuć i pragnień. Kocha siebie za to, że jest na świecie i znajduje radość w różnych, nawet drobnych i pozornie nieznaczących sprawach lub zdarzeniach.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.