Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje siebie naprawdę, ...
Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje siebie naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia.
Czasem swoim charakterem niszczymy to,
co udało nam się zbudować sercem.
Bądź sobą. A ci, którzy się na to nie godzą, nie zasługują, aby być w twoim życiu. Ty nie jesteś na tym świecie, żeby zadowalać innych ludzi.
Czasami człowiek potrzebuje tylko jednego: Osoby, która przytuli i powie "wszystko będzie dobrze"
Każdy przecież o czymś marzył.
Jeśli ćwiczysz coś wystarczająco długo, stajesz się w tym dobry.
Zamykaj każdy zły dzień i nie wracaj do niego.
Zrobiłaś, co mogłaś. Palnęłaś przy tym parę gaf
i niedorzeczności. Zapomnij o nich tak szybko, jak
tylko potrafisz. Jutro będzie nowy dzień. Rozpocznij
go bez zmartwień, w nastroju zbyt dobrym, aby
przejmować się bzdurami z przeszłości.
(...) nie jestem już młodzieńczo naiwna, by uważać, że mamy prawo oczekiwać wyłącznie superszczęścia i spełnienia. Wydaje mi się, że życie jest po prostu poligonem, wspaniałą szkołą. Jestem nawet na takim etapie, że chyba nie chciałabym doświadczać wyłącznie momentów przepełnionych szczęśliwością. Mogłabym wtedy przestać rozumieć, czym ona jest.
Żyjemy tu jak na krawędzi krateru, patrząc w dół na jezioro cierpienia, gdzie jak w lustrze odbijają się osobiste tragedie.
Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje.
Zrozumieć samego siebie to istota wszelkiego istnienia, a samotnością płacimy wysoką cenę za te odkrycia, które dokonujemy we własnym wnętrzu.