Bo w pewnym momencie trzeba sobie uświadomić, że niektórzy ludzie ...
Bo w pewnym momencie trzeba sobie uświadomić, że niektórzy ludzie pozostają w sercu, ale nie w życiu.
Życie to nie jest coś, co nam się przydarza, ale coś, co wydobywamy sami z miliona możliwości. To nie jest problem do rozwiązania, ale rzeczywistość do doświadczenia.
Serce jest siedliskiem duszy.
Czasem przychodzi taki moment w życiu
że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód i nieważne jak cholernie by Ci zależało, jak trudne by to było po prostu trzeba odejść.
Znać drugiego człowieka, to nie znaczy
wiedzieć jaki jest jego ulubiony kolor, dzień
czy owoc. Znać drugiego człowieka, to znaczy
wiedzieć jakie słowo doprowadzi go do łez,
a jakie do śmiechu. Umieć go pocieszyć,
a zarazem smucić się razem z nim.
Kto nie potrafi być tym, kim jest, staje się tym, kim nie jest, aby uciec przed swoim prawdziwym Ja. Czy to nie jest strasznym kłamstwem?
Odnoszę wrażenie, że długotrwały
związek międzyludzki nie opiera się
na stronie biernej: „być sobie pisanym.”
W grę musi wchodzić czynne i codzienne
„pisanie się sobie” nawzajem. Nawet
wtedy gdy boli ręka. Szczególnie wtedy.
Psychologowie twierdzą, że osoba, która potrafi pierwsza przeprosić jest tą odważniejszą. Osoba, która pierwsza wybacza, jest najsilniejszą. A osoba, która zapomina, jest najszczęśliwszą.
Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje siebie naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia.
Nic tak nie niszczy człowieka od środka, jak udawanie, że wszystko jest dobrze.
Będąc w związku bądź zawsze sobą.
Nie zmieniaj się tylko dlatego, że boisz
się utracić swojego partnera. Jeśli on Cię
naprawdę kocha to Twoje niedoskonałości
nie będą miały żadnego znaczenia!