Kto żyje nadzieją, umrze głodny.
Kto żyje nadzieją, umrze głodny.
Potrafię przyznać się do błędu, przeprosić i wiele wybaczyć. Niezwykle cierpliwy ze mnie człowiek i myślę, że moje granice tolerancji dla ludzkich zachowań sięgają bardzo daleko. Taki już ze mnie typ. Ugodowy. Czasami jednak zdarzy się - chociaż niezwykle rzadko - że ktoś uprze się na tyle, że te granice przekroczy. Wtedy zaczynam wyznawać "mamtowdu*izm" i "c*ujmnietoobchodzizm". Wtedy już nikogo nie przepraszam, jedynie samą siebie, że wcześniej byłam tak grzeczna, nazbyt wyrozumiała w stosunku do innych i zbyt mało honorowa w stosunku do siebie.
Jedną z najdziwniejszych rzeczy w życiu jest to,
że będzie ono parło do przodu, ślepe i nieświadome,
nawet gdy nasz prywatny świat-nasza mała wykrojona
przestrzeń-jest niszczony przez kataklizmy,
a nawet się rozpada.
Chętnie drugich napominamy, ale sami upomnień niechętnie słuchamy.
Życie jest jak rower. Aby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
Codziennie znajdujemy Łazarza, jeśli go szukamy, co dzień widzimy Łazarza, choćbyśmy go nie szukali.
Nie byłem stworzony do myślenia. Byłem stworzony do jedzenia.
Często popularność człowieka za życia objawia się po jego śmierci.
Nie ma większego głupca, niż stary głupiec.
Wiara, córka męskości.
Kwintesencją całej tej wiedzy jest
i pozostanie fakt, że wszyscy ludzie kłamią
i każdy, kto twierdzi, że nigdy nie skłamał,
to właśnie ta osoba, która stanowi dla
nas największe niebezpieczeństwo.
Wszyscy ludzie cierpią na chorobę, jaką jest kłamstwo. Nie wolno o tym zapominać. Musimy tylko, jak już dwukrotnie podkreślaliśmy, rozróżnić przy ocenie tych, którzy przez kłamstwo chcą nas oszczędzić, od tych,
którzy planowo i we własnym
interesie działają na naszą szkodę.