Wielu ludzi czci dziś "nieświętą ...
Wielu ludzi czci dziś "nieświętą trójcę": mianowicie na pierwszym miejscu naukę, dziecko nauki - technikę - na drugim, a potem pochodzącą od obu - wysoką stopę życiową.
Proste i jasne argumenty są stokroć silniejsze od wspaniałych, ale bezcielesnych abstrakcji.
Nie trzeba pytać losu, dlaczego nam coś daje. Tylko szybko wziąć, żeby nie umknęło!
Zmarnowany czas jest bytem; wykorzystany życiem.
Więcej zdziałali w świecie święci rzeźbieni niż żywi.
Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! Obejmij mnie! Kochaj mnie! A jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
Skoro wszystko robię źle to dziś nie robię nic. Pretensje i tak będą ale przynajmniej się nie zmęczę.
Ich cienie, jedne roztomiłe, inne nienawistne, trwają nienaruszone w mej pamięci, razem z tamtą srogą niebezpieczna i frasującą epoką.
Raz w życiu pomyliły mi się kroki
i od tego czasu chodzę krzywo.
Niebezpiecznie jest więzić smoka, żeby upiekł mięso.
Zrozumiałam, że czasami żałujemy czegoś tak bardzo, że później mocno obwiniamy za to siebie. Dusimy wszystko w środku, psychicznie stajemy się mało odporni, w głowie gotuje się od niepotrzebnych myśli. Dużo byśmy dali, żeby móc cofnąć czas, nie iść tą drogą, nie podjąć takiej decyzji, nie podać ręki, nie odezwać się, nie wsiąść za kółko. Ale to wszystko na nic, robimy sobie w głowie kocioł, do którego wrzucamy każdą myśl, aż w końcu zaczyna się przelewać i dopiero wtedy wyrządzamy sobie prawdziwą krzywdę. Czasami chyba trzeba usiąść, zrozumieć swój błąd i umieć pociągnąć życie dalej. Nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.