W życia wędrówce, na połowie ...
W życia wędrówce, na połowie czasu.
Złoty pastorał - drewniany biskup! Drewniany pastorał - złoty biskup!
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza trzydzieści ostatnich dni.
Ktoś miłowany tu przyjdzie - dobre obejmą nas ręceI będą nasze uśmiechy srebrnym błękitem dziecięce.(...)Wszystko się ku nam przybliży i w zachwyceniu ukażeDawno zgubione radości, imiona nasze i twarze.
Temperamentem bliska była szaleństwa; jej temperament niektórzy brali za szaleństwo.
Kto chce realizować swoje marzenia, musi się obudzić.
Sypał nam się już wąs, a wraz z nim rosło przeświadczenie, że życie jest niezmiernie trudne.
Przez chwilę tego nie czułem, a potem poczułem.
(...) cholerny realizm życiowy. Odziera nas ze złudzeń.
W trawach leżysz między niebem a ziemią.
Fakt, że się czegoś bardzo pragnie, nie oznacza, że można to osiągnąć.