Tua res agitur, paries cum ...
Tua res agitur, paries cum proximus ardeto ciebie chodzi, gdy płonie dom sąsiada.
Kiedy ma się osiemdziesiąt lat, nowe rzeczy się nie zdarzają, wszystkie dzieją się po raz kolejny.
"Czy kiedykolwiek się zastanawiałaś, ile tak naprawdę osób było dla Ciebie ważnych? Mam na myśli ludzi, którzy coś zmienili w Twoim życiu. Zwykle jest ich bardzo mało.
Są dni, gdy chciałabym przeżyć życie wstecz, tak jak cofa się taśmę.
Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz.
Przecież, westchnęła, nie ma nic do stracenia prócz życia.
-Od najmłodszych lat szkolił mnie, jak być złym. Wyrywanie skrzydeł muchom, zatruwanie wody... robiłem to już w przedszkolu. Chyba wszyscy mieliśmy szczęście, że ojciec zainscenizował własną śmierć, zanim doszło do nauki gwałcenia i grabieży, bo inaczej nikt nie byłby bezpieczny
Nie oceniamy dni przez to, co zbieramy, ale przez to, co zasiewamy. Przy życiu chodzi o to, na ile cieszy nas to, co daliśmy, a nie to, co dostaliśmy.
Czasem ciemność mieszka w nas i czasem wygrywa.
W chwili, w której umiera w nas dziecko, zaczyna się starość.
Wiara, córka męskości.