Kto żyje bez szaleństwa mniej ...
Kto żyje bez szaleństwa mniej jest rozsądny niż mniema.
Nie musimy robić nic wielkiego, byśmy mogli coś zmienić na lepsze. Wystarczą małe kroki, które robimy każdego dnia. Życie to nie sprint, ale maraton, w którym liczy się nie szybkość, ale wytrwałość.
Kto zresztą wie, czy miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?
W policji nawet najszczersze przysięgi spają się jak papier w ogniu obowiązków.
Czasami wszystko co musisz zrobić to zapomnieć o tym co czujesz i pamiętać o tym na co naprawdę zasługujesz.
Nie musisz udawać, że jesteś silna,
nie musisz mówić, że wszystko jest dobrze,
nie martw się tym, co pomyślą inni, jeśli
musisz, płacz - to dobrze wypłakać łzy do
końca -tylko wtedy wróci uśmiech.
Przesadziła z bagażem cnót rewolucyjnych.
Bardzo trudno ocenić wielkość własnej sławy.
Poboisz się, poboisz i umrzesz i tyle będziesz mieć z tego życia.
Każdy mężczyzna jest bezbronny. Trzeba tylko odkryć jego kryptonit.
I nagle zdałam sobie sprawę, że chroniczny gniew skrywa użalanie się nad sobą.