Wzmagają się jedne narody, inne ...
Wzmagają się jedne narody, inne marnieją [...]i jak gońcy przekazują pochodnie życia.
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ogromu nasze codzienne zmartwienia pierzchają jakby zawstydzone swą małością.
Czasami człowiek podejmuje niewłaściwe decyzje. A czasami właściwe, które z innego punktu widzenia są niewłaściwe.
Geniuszem nie każdy może zostać, druga zaś do świętości wszystkim stoi otworem.
Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za to, co robimy, także za to, czego nie robimy.
Niezręczne sytuacje uwalniają pokłady głupoty.
Czekanie na próżno to tylko odkładanie życia na później.
Choć przyszłość zawsze pozostaje niepewna, żyjemy w nieustannym przekonaniu, że jutro przyjdzie. I to jest mocna idea, żyć z wiarą, że nawet po burzy pojawi się tęcza. Właśnie to czyni nas ludźmi.
Oboje jesteśmy dzielni. Ja zwłaszcza wtedy, jak się napiję.
Przecież o to właśnie w życiu chodzi. Nie o wakacje, kolacje w knajpach i pragnienie posiadania więcej rzeczy, ale o to, by napić się razem herbaty i przytulić po długim dniu. Chodzi o wybaczanie i zapominanie, ulgowe traktowanie. A także o uczciwość, prawdę i zaufanie, o stworzenie bezpiecznego, ciepłego schronienia dla tych, których się kocha. (Alex Marwood)
Dzięki Tobie i kilku Twoim nutom bez trudu powracam do tego świata.