Do majątku dochodzą odważni.
Do majątku dochodzą odważni.
Tak drzemie we mnie wiele książek, lepszych i gorszych, najrozmaitszych. Zdania, słowa, akapity i wersy, niczym niespokojni sublokatorzy, nagle budzą się do życia, wałęsają się samotnie albo rozpoczynają w mojej głowie hałaśliwy dialog, którego nie potrafię uciszyć.
Człowiek zawsze stoi na rozstaju dróg. I jeżeli naprawdę jest człowiekiem, to w grę
wchodzi nie tylko jego własne,
ale także cudze życie.
Czułam się naga emocjonalnie.
Tkwił we mnie jakiś zarodek perfidnych i pochopnych gestów, które wykonywałam pomimo poskromionych już, ładnie ułożonych loków.
Każdy z nas myśli. Liczy się jednak wyjątkowość pomysłów.
Świata nie da się ogarnąć, a życie to nieustanna improwizacja, taniec na linie, surfowanie na grzbietach okoliczności.
Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą.
Nie trać nigdy cierpliwości - to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi.
Pieniądz i informacja dają człowiekowi pozycję.
Królowie i trupy zawsze wymagają obsługi, jak mówi stare porzekadło.