Nie ma na tym świecie takiego kłopotu, którego nie dałoby ...
Nie ma na tym świecie takiego kłopotu, którego nie dałoby się wyleczyć gorącą kąpielą,
szklaneczką whisky
i modlitewnikiem.
Życie jest jak kapusta: po jednym liściu dojdziesz do serca - i tam zazwyczaj gorycz.
Nigdy nie mówimy ludziom, że ich kochamy, bo głupio się nam wydaje, że będą z nami zawsze.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
W każdym stuleciu jest pięć lat dostatku, po czym wszystko się wali...
Żyjemy w świecie atomowych gigantów i moralnych dzieci. O wojnie wiemy więcej
niż o pokoju, o zabijaniu więcej niż o życiu.
Syte psy nienawidzą głodnego wilka.
Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś. To są zwyczajne dzieje.
Nie bądź pewny, że masz czas bo pewność niepewna.
Zadziwiające jest to, że na zewnątrz potrafię być jak milion dolarów, jednocześnie w głębi duszy czuć się jak 50 groszy, takie z ulicy, zdeptane, które ktoś zgubił i nawet nie zauważył.
Ból zdaje się być największym przeciwnikiem cnoty.