Spędziłem życie na adorowaniu śmierci.
Spędziłem życie na adorowaniu śmierci.
Śmierć jest dla nas jak rodzona matka.
Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął Mną, moim życiem, śmiercią, tą kartką.
I nigdy nikomu ani niczemu nie oddawaj całej siebie. Zostaw choć kawałek na własność, żebyś miała do czego doszywać, jak Ci resztę wyszarpią. Ta rada dotyczy głównie serca.
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu.
Gdzie nie ma sędziów, potrzebni są chociaż świadkowie.
Dobre serce można dzisiaj kupić z przeceny.
Otóż, jeśli musisz przekonywać i namawiać siebie samego do powiedzenia „tak”, to znaczy, że dusza mówi „nie”. Zapamiętaj - jeśli dusza mówi „tak”, to nie musisz sam siebie przekonywać.
Aby kiwać, nie trzeba mieć specjalnie dobrej głowy. Wystarczy byle jaka.
Zaniedbasz, to stracisz.
Z lenistwa rodzą się dzieła, na jakie nigdy nie zdobyłby się normalnie pracowity człowiek.