
Żywot chwali się po śmierci, jak dzień po zachodzie słońca.
Żywot chwali się po śmierci, jak dzień po zachodzie słońca.
Człowiek opętany ideą latania, staje się jej niewolnikiem.
-Od najmłodszych lat szkolił mnie, jak być złym. Wyrywanie skrzydeł muchom, zatruwanie wody... robiłem to już w przedszkolu. Chyba wszyscy mieliśmy szczęście, że ojciec zainscenizował własną śmierć, zanim doszło do nauki gwałcenia i grabieży, bo inaczej nikt nie byłby bezpieczny
(...) całkowita degeneracja, całkowity powszechny upadek wszystkiego.
Jaką przyjemnośc może przynieść życie komuś, kto nie potrafi ryzykować?
(...) daj mi słowa, które nadadzą znaczenie naszym oddechom, które rozproszą samotność, czy do końca życia będę zmuszona szukać znaków?
Dopiero z wiekiem człowiek zaczyna rozumieć, że nie należy pukać do wszystkich zamkniętych drzwi i nie
należy wchodzić we wszystkie otwarte...
Życie nie daje nam tego, co
chcemy, tylko to, co dla nas ma.
Czasami czuł, że on traktuje sprawy właściwie, a wszyscy pozostali zbyt lekceważąco.
- Dlaczego palisz tak cholernie szybko? - zapytałem.
Uśmiechnęła się, rozradowana jak dzieciak
w ranek Bożego Narodzenia i rzekła: - Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć.
Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie.Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz,przypominając, w czym grzeszą.