Tak naprawdę jednak prawdziwą walką jest pisanie.
Tak naprawdę jednak prawdziwą walką jest pisanie.
Poranek jakby oklapł i postanowił trwać kilka lat.
Trzeba być szalonym, by nie myśleć o wieczności. Każdej chwili można przekroczyć jej próg.
Dla mnie są Ściany Płaczu tam, gdzie rozstrzeliwano ludzi.
Lekcja pierwsza: to uczucie jest kompletnie irracjonalne i nie istnieje gwarancja odwzajemnienia.
Czasami chciałbym znać istotę nocnych
myśli. Są bardzo pokrewne snom. Raz
mogę nimi kierować, a znowu kiedy indziej
robią, co chcą, i gnają przeze mnie jak silne, nieokiełznane konie.
Kłamstwa nie przynoszą nic dobrego i tylko pozbawiają sił.
To straszne pozbawić człowieka złudzeń, w które zabłądzą daleko.
Czujemy się wolni, ponieważ brakuje nam bardzo języka, by wyartykułować nasze zniewolenie.
W życiu zawsze tak jest. Dobre rzeczy mają zawsze swoją złą stronkę, a złe dobrą.
Nauka o cierpieniu głoszona przez Buddę jest uniwersalną prawdą.