Życie nie jest niczym innym jak wymianą zapachów.
Życie nie jest niczym innym jak wymianą zapachów.
Nie ma się czego wstydzić, matko. Przecież każdy z nas ma tyłek.
Proste, tęsknisz za tym, czego nie posiadasz.
Najbardziej w życiu boję się tego, że moje serce będzie kiedyś biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i wtedy pomyślę, że mój czas minął, a ja nic nie przeżyłam. Przecież tylko dla przeżyć warto żyć. I dla tego, aby móc je komuś potem opowiedzieć.
Każda minuta życia, każde zdarzenie nauczyło mnie jednego: nie warto się ani przyzwyczajać, ani ufać.
Kto traci energię na myślenie, jak bardzo zaboli go upadek, w zasadzie już spadł.
Nie jestem sama, ponieważ mam w sobie dziecko. Ja to już naprawdę czuję.
A wolność to nie jest port, nie adres i nie przystań
wolność, to ona po to może być,
żeby z niej czasem nie skorzystać.
Drepczę po śladach z przeszłości. Kręcę się w kółko niczym szaleniec. Na oślep. Na drżących nogach, jak małe dziecko, próbujące za wszelką cenę złapać równowagę. Próbując za wszelką cenę uchwycić się czegoś stabilnego. Czegoś, co bezpiecznie przeprowadzi je przez życie albo chociaż pozwoli na pierwszy bezpieczny i pewny krok.
Praca nie jest cnotą, lecz warunkiem cnotliwego życia.
Są więzienia gorsze od słów.