
I co ty na to, Dandy? Pomyślał z samozadowoleniem.
I co ty na to, Dandy? Pomyślał z samozadowoleniem.
Boże mój! Jak wstrętna jest przeszłość i jak dużo jej jest!
Bo wiesz, patrzysz na mnie jakbym właśnie skończył stwarzać niebo i ziemię.
Wiemy, że istnieje coś gorszego niż śmierć,
a jest to niewola bez żadnej nadziei.
Nie zawsze należy się przedzierać aż do samego końca.Przecież można tak wiele napotkać po drodze.
Życie jest jak rzeka, płynie nieprzerwanie, czasami spokojnie, czasami gwałtownie, ale zawsze dąży do celu. Tak więc nie zatrzymuj się, nie bój się trudności, weź głęboki oddech i płyń z prądem, a zobaczysz, że z czasem wszystko będzie łatwiejsze.
Niedziela winna być wielką bramą, przez którą na teren powszednich dni tygodnia wchodzi życie wieczne i siła do pracy.
Pamiętaj,że ranienie ludzi krzywdzi także raniących.
Życie jest krótkie. Umrzemy. Zapomnij o przegranych. Bądź zawsze sobą, stawiaj czoła przeciwnościom i nie zapominaj, że to Ty kontrolujesz swoje życie. Nie strać go.
Czego potrzebuję?
Odpoczynku od codzienności.
Czy sądzicie, że dobrze odegrałem swoją rolę w tej życiowej farsie?