Przeszłość przeminęła i byłoby nietaktem ją przywoływać.
Przeszłość przeminęła i byłoby nietaktem ją przywoływać.
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
My, wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie.
Człowiek umiera zawsze na końcu swojego życia.
Trudno jest rozstać się z jakimś nawykiem i nie mieć uczucia, że to ostateczne pożegnanie.
Nie możemy wybrać jak umrzemy, czy czego nie zrobimy, ale możemy zdecydować jak będziemy żyć. Teraz jest właściwy czas i właściwe miejsce.
Potem wniesiono nowe szklanki ponczu i zaczęły się opowieści.
Wzmagają się jedne narody, inne marnieją [...]i jak gońcy przekazują pochodnie życia.
Lepiej być człowiekiem, który głośno przeklina, niż małym, cichym skurw*synem...
Błogosławieni ci, co nic nie mają do powiedzenia i trzymają język za zębami.
Życie zyskuje sens, kiedy stajemy się odpowiedzialni i zaczynamy podejmować decyzje samodzielnie, zdając sobie sprawę z konsekwencji naszych wyborów.