(...) pali się do tego jak świeca pod prysznicem.
(...) pali się do tego jak świeca pod prysznicem.
Pasterze to naród obłąkany.
Błędne mniemanie można tolerować tam, gdzie zdrowy rozsądek jest gotów je zwalczyć.
Nie było jasne, kim jest. Stanowiła jedynie o b e c n o ś ć.
Dobrej gospodyni ciasto samo w rękach rośnie.
Aby przeżyć, muszę pozostać ich zabawką.
Lepiej wspominać życie z okrzykiem "nie wierzę, że to zrobiłem”. Niż ze smutnym westchnieniem "szkoda, że się nie odważyłem".
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Świetne wieści dla jednego to zawsze katastrofalne wieści dla drugiego.
Proszę jedynie naszych braci, aby raczyli zabrać stopy z naszych karków.
Tylko życie codziennejest sprawdzianem naszej wiary.