
Miałem zamęt w głowie, ale nie w sercu. Powinienem był ...
Miałem zamęt w głowie, ale nie w sercu. Powinienem był słuchać serca.
Jedynie głupcy i dzieci wierzą, że wystarczy zakryć oczy, aby zmory odeszły.
Zbyt mnie straszyli i teraz nieczym już przestraszyć nie są w stanie.
Chleb otwiera każde usta.
Powiadają, że wiara nadaje kształt rzeczywistości.
Cóż warta pamięć, co trwa tylko chwilę?
Ze śmiercią można żartować, ale nie z życiem. Niech żyje!
Nikt nie lubi zabijać, ale jest rozkaz i koniec. Nie było tu metafizycznych rozterek.
Często śpiewamy dzieciom kołysanki, aby samemu szybciej zasnąć.
Kłótnie i sprzeczki nie trwałyby nigdy długo, gdyby wina leżała tylko po jednej stronie.
Zaufanie jest nierozłącznie związane z kredytem milczenia.