
Ludzie z przypadku uczynili mamidło, którym usprawiedliwiają swą własną głupotę.
Ludzie z przypadku uczynili mamidło, którym usprawiedliwiają swą własną głupotę.
Umieć zapomnieć jest lepszą rzeczą niż pamiętać.
Idąc unosimy ręce i konsekrujemy godziny, co uciekły przed wiatrem.
Niektórzy ludzie, pomyślał, stają się widoczni dopiero dzięki temu, że znikają.
Postęp nie znosi przykazań.
Miał wrażenie, że przez dziurkę od klucza zagląda do piekła.
A McMurphy pokłada się ze śmiechu. Śmieje się, ze wszystkiego. Bo wie, że trzeba się śmiać ze wszystkiego, co boli, aby zachować równowagę
i nie dać się zwariować. Wie, że nie ma nic bez bólu; nie pozwala,
by zawarty w tym komizm został przysłonięty przez ból, tak samo jak nigdy by nie pozwolił,
żeby ból został przysłonięty
przez komizm.
Ludzi nietrudno zrozumieć, jeśli się im bacznie przyglądamy.
Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzaskui wściekłości, nic nie znacząca.
Sny są czasem jak pchły i pozostawiają małe, swędzące plamki na całym ciele.
Tak drzemie we mnie wiele książek, lepszych i gorszych, najrozmaitszych. Zdania, słowa, akapity i wersy, niczym niespokojni sublokatorzy, nagle budzą się do życia, wałęsają się samotnie albo rozpoczynają w mojej głowie hałaśliwy dialog, którego nie potrafię uciszyć.