
Zmartwienie, to nie trzeba mu drzwi otwierać, ono samo przez ...
Zmartwienie, to nie trzeba mu drzwi otwierać, ono samo przez okno wejdzie.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Człowiek mądry broni swojej słuszności spokojnie i bez gniewu. Gdy głupiec ma słuszność, broni jej z wrzaskiem, gdy jej nie ma - sypie obelgami.
Piekło jest pełne śmiałków. Kto nie kocha życia, zwykle je traci.
Przeżywaj dzieciństwo swoich dzieci.
Niepokoi nas to, czego nie rozumiemy.
Wszystko w tym życiu można przebaczyć. Poza prawdą...
Kładła się na boku i wtulała w Jacka jak perła w muszlę.
Czasy się zmieniają i my zmieniamy się z nimi.
Życie to ciągłe powtarzanie, dłuższe lub krótsze, tak samo jak jedzenie i sen. Za każdym razem, kiedy o tym myślę, to zawsze dochodzę do tego samego wniosku, długiej nieskończoności.
Wiesz, jak to jest, skoro nie wyszło, znaczy, że za mało się starasz.