Prawie nigdy nie jest tak źle jak się nam wydaje. ...
Prawie nigdy nie jest tak źle jak się nam wydaje. No chyba, że jest gorzej.
Dzieci nie liczą czasu, toteż wystarcza im gona gruntowne obserwacje.
Kto przeżył tragedię, nie był jej bohaterem.
Pokonanie siebie i swoich
słabości to większy sukces niż pokonanie wielotysięcznej armii.
To, co wiemy, można porównać do zapałki płonącej w mrokach wieczności.
Gdyby bogaci nie zapraszali znów bogatych tylko biednych, to wszyscy mieliby co jeść.
Są rzeczy śmieszne, choć wstrętne, ale są też wstrętne i wcale nie śmieszne.
Rozkład aktywnych sił w społeczeństwie wyklucza rewolucję.
Złe doświadczenia trudno zapomnieć i to, co się z nimi wiąże zawsze pozostaje w pamięci.
Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy
nie wiadomo kiedy otworzy się zapadnia.
Łatwiej jest się wściekać niż rozpaczać.